Kontrakt terapeutyczny

Kontrakt terapeutyczny to wspólne ustalenia pacjenta_tki i psychoterapeuty_tki dotyczące przede wszystkim warunków psychoterapii, jej celu, możliwych efektów oraz metody terapeutycznej. Takie wspólne ustalenia są niezwykle ważne, wręcz niezbędne do tego, by praca terapeutyczna mogła zaistnieć. Kontrakt jest też zawsze indywidualnie dostosowany do potrzeb konkretnego pacjenta_tki. Samo określenie „kontrakt” brzmi nieco formalnie, kojarzy się z umową czy regulaminem – z tego powodu słowo „kontrakt” może zaskakiwać, zwłaszcza jeśli przychodzimy do terapeuty po raz pierwszy. W tym artykule opowiadam o treści oraz znaczeniu kontraktu, o różnych jego wariantach oraz okolicznościach wymagających aktualizacji czy zmiany kontraktu.

Kiedy zawierany jest kontrakt terapeutyczny? 

Psychoterapeuta powinien zadbać o ustalenie kontraktu terapeutycznego w ciągu kilku pierwszych konsultacji. W mojej praktyce najczęściej dzieje się to między trzecią a piątą sesją. Myślę, że pośpiech nie jest dobry w tak ważnej sprawie, jaką jest psychoterapia. Dlatego jeśli trzeba, poświęcam więcej czasu na konsultacje, zanim umówimy się na psychoterapię, i spokojnie oraz jak najbardziej wyczerpująco staram się odpowiedzieć na wszelkie pytania dotyczące metody pracy, wstępnej diagnozy itp. Zazwyczaj też na początku informuję o tym, że pierwsze sesje mają charakter konsultacji, a następnie – jeśli po obu stronach będzie chęć kontynuowania wspólnej pracy – porozmawiamy o kontrakcie terapeutycznym, czyli warunkach odbywania psychoterapii.

Podobnie dzieje się w przypadku kontraktu terapeutycznego w psychoterapii grupowej – jeśli praca grupowa będzie krótkoterminowa, wówczas początek pierwszej sesji grupy najczęściej dotyczy właśnie kontraktu. W przypadku pracy długoterminowej może to zająć więcej czasu, wtedy też najczęściej uczestnicy rozmawiają z terapeutą_tami o kontrakcie już podczas wstępnych konsultacji indywidualnych.

W jaki sposób zawierany jest kontrakt terapeutyczny? 

Kontrakt terapeutyczny może zostać zawarty na dwa sposoby – ustnie, podczas sesji z terapeutą, czyli w formie rozmowy. W tej sytuacji ważne jest, aby psychoterapeuta_tka dopytał_a, czy wszystko jest zrozumiałe i czy na pewno pacjent_tka zgadza się na te warunki. Czasem warto zostawić czas do namysłu. Może to być nawet kilka spotkań poświęconych przede wszystkim kontraktowi. Podobnie dzieje się, kiedy warunki pracy się zmieniają. Na przykład terapeuta zmienia miejsce pracy, zmienia dni i godziny pracy, podnosi stawkę, lub kiedy pojawiają się nowe okoliczności po stronie pacjenta_tki – np. jego sytuacja zawodowa się zmienia. Wtedy dochodzi do uaktualnienia kontraktu – czyli omawiamy zmienione warunki pracy, upewniamy się, że dodatkowe ustalenia są zrozumiałe i że pacjent_tka zgadza się na nie.

Kontrakt może być także ustalony pisemnie – wtedy terapeuta spisuje najważniejsze zasady, omawia je z pacjentem lub pacjentką, wprowadza ewentualne poprawki zgodnie z ustaleniami, i obie strony go podpisują. Spisanie kontraktu jest dość wygodną formą, ponieważ umożliwia jednocześnie podanie wszystkich informacji, takich jak adres, telefon, numer konta, numer telefonu do bliskiej osoby w razie zagrożenia życia/zdrowia, terminy i częstotliwość odbywania sesji, warunki kończenia terapii itp. Czasami psychoterapeutka_ta może poprosić również o zgodę na kontaktowanie się z lekarzem prowadzącym.

Co zawiera kontrakt terapeutyczny?

Najważniejsze, stałe elementy kontraktu to:

1. Świadoma zgoda na wspólną pracę. Jest niezwykle istotna. Praca psychoterapeutyczna nie może odbywać się pod wpływem nacisków rodziny, lekarza czy innych osób. Motywacja do terapii to złożona sprawa i czasem ambiwalentne uczucia wobec psychoterapii nie opuszczają pacjentów przez dłuższy czas, jednak podstawowa świadoma zgoda pacjenta_tki musi być wyrażona. Terapeuta powinien dobrze upewnić się co do świadomej decyzji pacjentki_ta w tej sprawie, także jeśli jest to osoba poniżej 18. r.ż. W przypadku pacjentów nastoletnich i młodszych oczywiście potrzebna jest także zgoda rodzica (opiekuna prawnego), ale jego zgoda nie wystarczy. To wyłącznie pacjent_tka jest tutaj osobą, która podejmuje decyzję o rozpoczęciu psychoterapii.

2. Omówienie zasady poufności i wszelkich możliwych wyjątków od tej zasady. Na przykład warto powiedzieć pacjentowi_pacjentce, że superwizujemy naszą pracę terapeutyczną i co to oznacza dla zasady poufności. Czasami podczas superwizji ujawniam treść sesji terapeutycznych, ale nigdy nie ujawniam danych osobowych pacjentów. Nigdy nie ujawniam też informacji o pacjentach innym osobom, np. w celach edukacyjnych, kiedy dzielę się swoim doświadczeniem, podczas szkoleń, warsztatów, seminariów, w taki sposób, aby możliwa była identyfikacja pacjenta_tki. Podczas zawierania kontraktu informuję też o tym, że wyjątkiem od zasady poufności jest sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia (kiedy np. trzeba zadzwonić po pogotowie albo poinformować o zagrożeniu bliską osobę).

3. Ustalenie warunków odbywania psychoterapii. Ważne jest omówienie częstotliwości sesji, czasu trwania terapii, dokładne ustalenie zasad odpłatności – np. czy pacjent_tka płaci za sesje, na które nie przychodzi z powodu choroby albo podczas urlopu? (co zazwyczaj jest zależne od miejsca, w którym pracujemy – czy jest to nasz własny gabinet, czy też prywatna poradnia, która pobiera opłaty na recepcji, czy też publiczna służba zdrowia, gdzie pacjent odbywa swoją terapię w ramach ubezpieczenia zdrowotnego). Proszę też pacjentów o uprzedzanie o ewentualnych spóźnieniach, omawiam możliwości przekładania sesji na inne dni i godziny itp.

4. Ustalenie celu psychoterapii. Podejrzewam, że podczas zawierania kontraktu ten temat nie jest nigdy do końca zamknięty, ponieważ w trakcie pracy terapeutycznej pojawiają się nowe wątki, zatem szczegółowe cele psychoterapii mogą podlegać zmianom. Ważne jest jednak, aby zasadniczy cel był jasny dla obu stron. Na przykład – pacjent zgłasza się na terapię, ponieważ cierpi na depresję. Rozmawiamy o tym, co możemy osiągnąć dzięki terapii oraz na czym będzie polegała nasza wspólna praca. Rozmawiamy też o tym, jakich efektów możemy się spodziewać – co się może wydarzyć i w jakim czasie, a co raczej nie będzie możliwe. Ustalamy kwestie związane z farmakoterapią, jeśli osoba chorująca na depresję jest także pod opieką lekarza psychiatry. Przykład osoby cierpiącej z powodu zaburzeń nastroju jest jednak dość oczywisty, tutaj rzadko mamy odmienne zdanie co do celu terapii. Może się natomiast okazać, że ktoś przychodzi do psychoterapeuty po pomoc, której nie może od nas uzyskać – np. swój problem definiuje w ten sposób, że oczekuje, abyśmy zmienili jego partnera czy rodzica. Nie mamy takiej mocy. Albo w sytuacji, gdy jest to osoba nieheteroseksualna, niepogodzona ze swoją orientacją psychoseksualną, która chciałaby, aby pomoc specjalistyczna dotyczyła zmiany orientacji na heteroseksualną. To również nie jest możliwe. Podejmując się takiej terapii, złamałabym zasady etyczne, działałabym wbrew aktualnej wiedzy i wbrew wytycznym zarówno polskich, jak i światowych towarzystw zajmujących się kodyfikacją pracy psychologów i psychoterapeutów. Jeżeli nie udałoby się przeformułować celu psychoterapii z tym pacjentem_tką, wówczas kontrakt nie mógłby być zawarty.

5. Omówienie metody pracy oraz możliwych efektów leczenia. To bardzo ważny punkt kontraktu, ponieważ każdy psychoterapeuta pracuje określonymi metodami. Jeśli pacjent_tka miał_a wcześniej doświadczenie terapii w innym nurcie, to metoda pracy obecnego terapeuty może powodować jego zdziwienie i przez to zwiększać jego_jej niepokój wokół tego, co dzieje się podczas sesji. Rozmowa o metodzie pracy służy zwiększeniu poczucia bezpieczeństwa u pacjentów, a także wzmacnianiu „roboczego porozumienia” – czyli gotowości do wspólnej pracy. Pomaga też w zorientowaniu się, jakie wcześniejsze doświadczenia w zakresie pomocy psychologicznej (jeśli pacjent_tka miał takie) były pomocne, a jakie okazywały się mniej korzystne. W przypadku terapii psychodynamicznej, kiedy staramy się dotrzeć do przyczyn obecnych trudności i mechanizmów, które je podtrzymują, powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę na gotowość pacjentów do takiej pogłębionej pracy nad ich przeżyciami obecnymi i przeszłymi. Może się okazać, że to nie jest to, czego oczekuje i na co jest gotowy_a pacjent_tka, i wówczas warto porozmawiać o innych formach pomocy, którą pacjent_tka może uzyskać już poza naszym gabinetem (np. farmakoterapia, psychoterapia w innym nurcie terapeutycznym, itp.).

6. Ustalenie warunków kończenia terapii. Kończenie terapii to sprawa zawsze bardzo indywidualna – każdy pacjent_tka potrzebuje innego kontraktu terapeutycznego, także jeśli chodzi o czas trwania terapii. Dlatego podczas rozpoczynania terapii wyjaśniam pacjentom, że choć mam pewne wyobrażenie na temat tego, ile czasu może potrwać nasza praca, to nie jestem w stanie podać dokładnego momentu zakończenia pełnego procesu psychoterapii. Ale możemy też umawiać się na konkretny czas pracy i ustalać dokładny termin jej zakończenia. W niektórych sytuacjach taka umowa może być nawet korzystniejsza – tzn. umawiamy się np. na trzy miesiące pracy nad konkretnym celem i sprawdzamy, na ile psychoterapia przynosi efekty. Możemy wówczas dać sobie prawo do przedłużenia kontraktu. Czasem instytucja, w której pracujemy, odgórnie wyznacza czas terapii, i wtedy maksymalna liczba sesji jest z góry ustalona (np. w związku z kontraktem z NFZ albo z czasem pobytu pacjenta na oddziale, jeśli psychoterapia odbywa się w szpitalu). Czasami pacjent_tka zgłasza się nie na psychoterapię, lecz na interwencję kryzysową – na pracę w bardzo ograniczonym czasie nad bieżącą sprawą. Wtedy czas pracy terapeutycznej może ograniczyć się nawet do kilku lub kilkunastu sesji. W każdej z tych sytuacji warto określić, jak będziemy kończyć terapię – ja zazwyczaj umawiam się z pacjentami na trzy kończące sesje. Czyli od momentu podjęcia decyzji, że kończymy pracę (jeśli nie jest to określone od razu), spotykamy się jeszcze co najmniej trzy razy, aby domknąć cały proces i „uzbroić” pacjenta_tkę w możliwie wiele narzędzi do radzenia sobie bez terapii.

7. Procedury awaryjne. Czasami kontrakt terapeutyczny zawiera także ustalenie procedury na wypadek nasilających się myśli samobójczych lub zamiarów samobójczych. Ten punkt dotyczy także pacjentek_tów, którzy podejmują działania przeciw sobie, samouszkadzające lub w inny sposób narażające na utratę zdrowia lub życia. W mojej praktyce dotyczy to np. pacjentek_ów z zaburzeniami odżywiania się, których życie bywa zagrożone z powodu wyniszczenia organizmu i zbyt niskiej masy ciała. Wówczas w kontrakcie zawieramy np. ustalenia dotyczące współpracy z lekarzem prowadzącym, zgłaszania się po pomoc lekarską w przypadku nagłych zdarzeń takich jak omdlenia, itp. Ustalając kontrakt, warto poinformować pacjentów o sytuacjach, w których terapeuta może odmówić dalszej pracy terapeutycznej. Terapeuta może zakończyć współpracę na przykład w przypadku, gdy uzna, że jego kompetencje nie są wystarczające, by odpowiednio pomóc danej osobie.

Warto pamiętać o tym, że zarówno pacjent, jak i terapeuta są współodpowiedzialni za postępy w terapii. Skuteczna psychoterapia jest możliwa tylko dzięki zaangażowaniu i dobrej współpracy obu stron.

Jednocześnie to na terapeucie jako specjaliście spoczywa szereg obowiązków – np. obowiązek zadbania o odpowiednie warunki terapii i o bezpieczeństwo pacjenta_tki. Zapewnieniu bezpieczeństwa między innymi służy kontrakt terapeutyczny, choć niektóre jego punkty mogą też budzić zupełnie inne emocje, wątpliwości, niepokoje czy nawet złość. Dlatego jest tak ważne, by podczas psychoterapii rozmawiać o wszystkich kwestiach związanych z kontraktem, które pojawiają się w międzyczasie – one wszystkie mogą stanowić wyraz emocji przeżywanych w terapii (np. naruszenia kontraktu ze strony pacjenta_tki).

Inne zagadnienia pomocne w rozumieniu kontraktu psychoterapeutycznego omawiam między innymi w tych wpisach:

  • Jak działa psychoterapia? Tutaj omawiam najważniejsze czynniki leczące w psychoterapii.
  • Ile czasu trwa psychoterapia? W tym miejscu opisuję dość prosty „algorytm”, który może pomóc odpowiedzieć na pytanie, ile czasu może potrwać moja psychoterapia.
  • Etyka zawodowa psychologa i psychoterapeuty. Etyka zawodowa to bardzo ważna część pracy terapeutycznej. W tym wpisie przedstawiam najważniejsze elementy etyki zawodowej, którą kieruję się w swojej pracy. Podaję także zewnętrzne linki do kodeksów etycznych, które mnie obowiązują. W kodeksach etycznych m.in. jest mowa o konieczności ustalania kontraktu.
  • 12 cech dobrego terapeuty. Tutaj w przystępnej formie infografiki przedstawiam cechy, po których pacjent_tka może poznać, że trafił_a do dobrego terapeuty. Między innymi taką cechą jest dbanie o dobre przymierze terapeutyczne.
  • Czym wyróżnia się psychoterapia psychodynamiczna? Ten wpis, także w formie infografiki, przedstawia charakterystyczne elementy psychoterapii prowadzonej w nurcie psychodynamicznym.
  • Co to jest superwizja? W tym artykule odpowiadam na pytanie, kim jest superwizor, jak wyglądają superwizje i dlaczego są tak bardzo ważne w pracy terapeutycznej.

Zapraszam do lektury 🙂

 

Grupa terapeutyczna dla osób LGBTQ

14095887_1076992639050407_5314943955829827961_n

Do udziału w grupie terapeutycznej zapraszamy wszystkich, którzy myśleli o tym, że terapia grupowa może być pomocna, ale dotąd nie znaleźli odpowiedniej grupy dla siebie.

Zapraszamy osoby, które chciałyby lepiej poznać siebie i swoje uczucia w kontakcie z innymi.

Zapraszamy osoby, które chciałyby poprawić swoje relacje z innymi i tworzyć bardziej satysfakcjonujące związki.

Zapraszamy osoby, które często doświadczają smutku, złości, żalu, trudno im w siebie uwierzyć lub często są z siebie niezadowolone.

Zapraszamy osoby, które doświadczały lub doświadczają niezrozumienia i krzywdy ze strony bliskich.

Zapraszamy osoby, które identyfikują się jako „dorosłe dzieci alkoholików” bądź „dorosłe dzieci z dysfunkcyjnych rodzin”.

Zapraszamy także wszystkie osoby chętne do poznawania siebie i rozwijania swoich umiejętności interpersonalnych.

Dlaczego tworzymy grupę dla osób LGBTQ+?

Mamy wieloletnie doświadczenie w pracy z gejami, lesbijkami, osobami biseksualnymi i transpłciowymi. W doświadczeniu wielu z tych osób pojawia się cierpienie z powodu własnej odmienności, odrzucenia i niezrozumienia. Osoby LGBTQ+ mogą być narażone na tzw. „stres mniejszościowy” i często nie znajdują wsparcia w rodzinie pochodzenia czy środowisku społecznym. Jeden z naszych pacjentów, zapytany o grupę terapeutyczną, powiedział kiedyś: „Nie chcę znów być jedynym gejem w klasie”…

Dlatego tworzymy właśnie dla Was grupę terapeutyczną.

Spotykamy się raz w tygodniu, we wtorki wieczorem, na 90 minut. 

Grupa ma charakter długoterminowy, półotwarty. Oznacza to, że czas psychoterapii w grupie będzie indywidualnie dostosowany do każdej osoby.

Miejsce: Warszawa, prywatna poradnia psychoterapeutyczna

Liczba uczestników nie przekroczy 8 osób.

Zapraszamy na konsultacje: tel. 505 979 144.

Grupa już wystartowała (styczeń 2017), ale wciąż mamy wolne miejsca. Zapraszamy! 🙂

Koszt konsultacji: 80 zł

Koszt udziału w grupie terapeutycznej: 80 zł za sesję 90 minut

Efekt samotności

tumblr_oa20l5w4lh1s3i6o8o1_400Coraz więcej osób skarży się współcześnie na samotność i dotyczy to osób w każdym wieku, także bardzo młodych. Co ciekawe, dotkliwe uczucie samotności dotyczy zarówno singli, jak i tych, którzy pozostają w stałych związkach. Badania wskazują, że zmniejsza się liczba osób w naszym otoczeniu, z którymi czujemy emocjonalną więź (obecnie jest ich średnio mniej niż dwie!).

Mamy wokół siebie coraz mniej osób, z którymi możemy otwarcie i swobodnie porozmawiać. Jakie są tego przyczyny?

Społecznych i kulturowych czynników, leżących u podłoża coraz częstszego występowania samotności, jest wiele – większy nacisk na indywidualny rozwój nie sprzyja pielęgnowaniu więzi z przyjaciółmi i rodziną. Inni (także partnerzy) to raczej przeszkoda lub wsparcie w drodze do głównego celu, jakim coraz częściej staje się samorealizacja rozumiana bardzo wąsko jako sukces zawodowy i finansowy, związany ze statusem społecznym. Rywalizacja na tym tle nie pomaga w budowaniu bliskości. Prawdopodobnie coraz trudniej pamiętać o tym, że samo bycie blisko (w sensie emocjonalnym) z innymi może być wartością i że możemy tego potrzebować bardziej niż kolejnego drogiego zakupu.

Jedną z istotnych zmian we współczesnym świecie jest zwiększenie się częstotliwości naszych kontaktów z innymi osobami przez telefon i przez Internet, które – jak się okazuje – tylko pozornie zastępują kontakt twarzą w twarz. Bardzo ciekawie opowiada o tym Susan Pinker, psycholożka, autorka książki „Efekt wioski. Jak kontakty twarzą w twarz mogą uczynić nas zdrowszymi, szczęśliwszymi i mądrzejszymi”:

Wielu ludziom się wydaje – mówi Pinker – że kontakt online i ten twarzą w twarz to jedno i to samo. Komunikując się na odległość, też przekazujemy sobie garść faktów, ale umykają nam przy tym takie informacje pozawerbalne, jak ton głosu, rytm wypowiedzi, wymowa spojrzenia, mimika czy język ciała. To tzw. szczere sygnały, które często mają większe znaczenie niż treść. W bezpośrednim kontakcie zalewa nas kaskada hormonów i neuroprzekaźników, które się uwalniają, gdy jesteśmy fizycznie blisko kogoś. Siedząc naprzeciwko siebie, odzwierciedlamy sposób mówienia naszego rozmówcy i tak budujemy z nim więź. Tylko taki rodzaj kontaktu pozwala nam ocenić, czy druga osoba jest godna zaufania, czy jest między nami „chemia”, czy warto w tę znajomość inwestować.

Jednocześnie, jak pokazują badania, posiadanie kręgu bliskich znajomych i pielęgnacja związków z innymi czyni nas zdrowszymi i szczęśliwszymi, a także przedłuża życie (to jest czynnik, który istotniej wpływa na długość życia niż unikanie używek, uprawianie sportów czy zdrowa dieta).

A dlaczego osoby pozostające w związkach także czasem czują się samotnie?

Wpływać na to mogą różne czynniki psychologiczne, związane z wyborem partnera, emocjonalnymi urazami z przeszłości, ale także z gotowością do otwartości emocjonalnej. Zdarza się, że – z powodu uczuciowych nadużyć lub deficytów z dzieciństwa (jeśli występowały) – przeżywamy każdą nową relację bardzo podobnie, np. wciąż czujemy się niezrozumiani, opuszczeni, niedocenieni, jeżeli tak właśnie czuliśmy się w dzieciństwie. I wybieramy podobnie zaniedbujących nas partnerów (np. osoby uzależnione, stosujące przemoc, pochłonięte pracą itp.). To może oznaczać też, że do każdego kolejnego związku wnosimy bagaż emocjonalny z dzieciństwa, który uniemożliwia stworzenie satysfakcjonującej nas relacji.

Czasem zdarza się, że w relacji z partnerem lub partnerką czujemy się samotni, ponieważ powstały poważne zakłócenia w komunikowaniu się. Taka sytuacja dotyczy zwłaszcza związków, w których niepisaną zasadą jest przekonanie, że nie można się kłócić. Albo – nie można mówić o swoich trudnościach, rozczarowaniach czy potrzebach, żeby nie ranić czy nie martwić partnera. To mit, że w dobrym związku nie ma różnicy zdań, uczuć złości, żalu czy smutku. Znacznie bardziej szkodliwą dla nas sytuacją okazuje się blokada emocji, chowanie urazy, niemówienie o trudnościach, potrzebach czy frustracjach. Jak się okazuje, brak otwartej komunikacji na temat przeżyć i uczuć (np. z powodu nadmiernego brania odpowiedzialności za samopoczucie partnera), staje się zresztą najczęściej głębokim podłożem kryzysów w związkach. To głównie z takimi problemami – przynajmniej tak zdarza się w mojej praktyce terapeutycznej – pary zgłaszają się na terapię.

Kiedy czujemy się najbardziej samotni?

Uczucie samotności zwykle najbardziej doskwiera wieczorami, w weekendy i dni wolne od pracy. W Polsce emocjonalnie szczególnie obciążającym okresem są święta Bożego Narodzenia, kiedy dużo nadziei, ale i stresu wiąże się z kontaktem z bliskimi. To wtedy najdotkliwiej samotność odczuwają osoby niebędące w związkach, ale także te, które są w relacjach. Okazuje się, że ten okres w roku wiąże się przede wszystkim z ogromnym rozczarowaniem. Jedna w roku odświętna kolacja nie pomoże odzyskać poczucia bliskości emocjonalnej, jeśli przez cały rok nie było szansy, by o nią zadbać. Wszelkie zakłócenia w komunikacji, rodzinne tematy tabu, nieprzepracowana żałoba czy nierozwiązane konflikty w tym okresie szczególnie mocno dają o sobie znać. Im więcej mamy nadziei – tym trudniej jest później skonfrontować się z tym, że oczekiwanego zrozumienia i zainteresowania znów nie dostaliśmy.

Czy znamy lekarstwo na samotność?

Badania wskazują przede wszystkim na konieczność aktywnego podtrzymywania więzi – koleżeńskich, przyjacielskich, w kręgu osób o podobnych zainteresowaniach czy przekonaniach. Znacznie cenniejsze okazują się spotkania twarzą w twarz, niż kontakt online. Korzyścią z takich kontaktów będzie lepsze samopoczucie, wyższa samoocena, poczucie ulgi (jeśli coś nas akurat martwi). Bliskie kontakty twarzą w twarz to dawka pozytywnych wrażeń także dla naszego mózgu, a w efekcie – zapasy szczęścia w neuroprzekaźnikach. Jeśli czujemy, że za mało jest w naszym życiu bliskich osób, to tym bardziej warto zastanowić się, co nas blokuje przed otwartością na relacje, jakie mogą być tego przyczyny w nas samych (np. trudności w otwartym komunikowaniu uczuć, negatywne myśli na swój temat, lęk przed odrzuceniem… itp.).

Niektórzy mogą być przekonani, że nie potrafią nawiązywać relacji. Zbyt często czują się inni, czyli gorsi, odrzuceni i z tego powodu odnoszą wrażenie, że są „skazani na samotność”. Pozostają singlami lub związują się z osobami, przy których czują się niezrozumiani, a nawet wykorzystywani.

Takie sytuacje mogą świadczyć o tym, że osoby te cierpią z powodu różnych trudności emocjonalnych lub – szerzej – osobowościowych. W tej sytuacji pomocna jest psychoterapia. Jeśli uczucie samotności pojawiło się relacji z konkretnym partnerem lub partnerką, warto rozważyć też podjęcie psychoterapii pary.

W przypadku osób, które czują się samotne i mają trudności w bliskich relacjach, szczególnie wartościowe może okazać się doświadczenie psychoterapii grupowej. Taka forma terapii pozwala przeżyć w bardzo bezpiecznych warunkach, z pomocą psychoterapeuty, wszystkie trudności emocjonalne, które pojawiają się na co dzień w kontakcie z innymi. Może też dać nadzieję na to, że bycie blisko z innymi – niezwykle wzbogacające i rozwijające, dające uczucie zrozumienia i wsparcia – jest możliwe.

Ilustracja: obraz Davida Hockneya, The Bigger Splash (1967, galeria Tate Britain, Londyn)

Psychoterapia grupowa – dla kogo może być pomocna?

group-experience

Psychoterapia grupowa jest obecnie bardzo potrzebną i popularną, a także bardzo skuteczną formą pomocy psychologicznej. Według metaanaliz (czyli analiz wielu badań i porównywania ich wyników) taka forma terapii jest niekiedy nawet bardziej skuteczna niż psychoterapia indywidualna (taki rezultat osiągnięto w 25% badań, zaś w pozostałych 75% obie formy terapii były równie skuteczne). Korzystać mogą z niej wszystkie osoby, które są skłonne do analizowania swoich relacji z innymi osobami, są gotowe, by mówić o swoich uczuciach i przeżyciach, a także są skłonne do odbierania i udzielania informacji zwrotnych.

Z badań analizowanych przez Irvina Yaloma i Molyna Leszcza (2006) wynika, że psychoterapia grupowa może okazać się bardzo korzystna dla wszystkich osób, które przeżywają rozmaite trudności emocjonalne, cierpią na tzw. objawy nerwicowe, mają trudności w bliskich relacjach, doświadczyły cierpienia w bliskich relacjach (np. nadużycia, przemoc, rodzina dysfunkcyjna), cierpią z powodu lęku czy obniżonego lub chwiejnego poczucia własnej wartości.

W wyjątkowych sytuacjach pacjenci mogą jednak więcej skorzystać z psychoterapii indywidualnej niż z terapii grupowej, np. w przypadku głębokiej depresji i tendencji samobójczych lub w przypadku aktywnego uzależnienia od substancji psychoaktywnych. Psychoterapia grupowa nie jest wskazana w przypadku ostrej, aktywnej psychozy, a także jeśli osoba ma tendencje psychopatyczne. We wszystkich innych sytuacjach, jeśli osoba jest zmotywowana do pracy w grupie, taka terapia najczęściej okazuje się bardzo korzystna.

Więcej o psychoterapii grupowej prowadzonej przeze mnie możesz przeczytać tutaj.